Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kurczak. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kurczak. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 marca 2013

Kurczak z cebulą w soku jabłkowym



Idealne danie dla osób, które wracają z pracy i chcą szybko przygotować obiad. Mało składników, dostępne w każdym sklepie, a wykonanie zajmuje około pół godziny.

Bardzo polecam, szczególnie ze względu na ten sok jabłkowy. Chociaż dzisiaj należałoby raczej dolać piwa.

Anka

Składniki:
  • pierś z kurczaka (lub wyluzowane udka)
  • 3 cebule
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 szklanka soku jabłkowego
  • sól, pieprz
  • masło i oliwa (olej) do smażenia
  • posiekana natka pietruszki
  • ewentualnie: śmietanka, odrobina mąki do zagęszczenia, łyżka koncentratu
Sposób przygotowania:

Cebulę kroję w półtalarki, czosnek miażdżę płaską stroną noża i drobno siekam. Pierś z kurczaka kroję w paski lub plastry.

Na patelni rozgrzewam masło z dodatkiem oliwy lub oleju. Podsmażam cebulę aż się zeszkli, dodaję czosnek, smażę jeszcze 1-2 minuty. Często pod koniec smażenia posypuję cebulę łyżką cukru i dolewam odrobinę o octu.

Na patelni ląduje teraz obsypane solą i pieprzem mięso, smażę wszystko jeszcze kilka minut, zalewam sokiem jabłkowym i duszę około 20 minut (w zależności od rozmiarów kawałków mięsa na patelni).

Danie jest już w zasadzie gotowe, teraz można dodać śmietankę, ewentualnie zagęścić mąką, a jeśli ktoś ma ochotę, to nie zaszkodzi też łyżka koncentratu. U mnie wersja ze śmietanką (12%) i odrobiną mąki.

Podaję z ryżem lub ziemniakami i surówką, posypuję posiekaną natką pietruszki.

wtorek, 17 kwietnia 2012

Udka kurczaka pieczone z imbirem, pomarańczami i chilli

Mąż w delegacji, dzieci w placówkach – w końcu mogę gotować tylko dla siebie, tak jak lubię, bez oglądania się na upodobania innych. Każdy gotujący dla bliskich jest skazany bowiem na kompromisy: albo gotować potrawy, które lubi rodzina, albo gotować dwa obiady. Czasem uda się trafić, że wszyscy lubią to samo. W naszym domu ja wyraźnie idę w stronę eksperymentów i testowania nowych przepisów, a Mąż woli sprawdzoną klasykę, nieobciążoną ryzykiem braku obiadu. Tyle mojego testowania, co go nie ma w domu.

I tak odkryłam danie bardzo szybkie, nieskomplikowane, przyjemne i pyszne – udka kurzęce pieczone z pomarańczą, z nutą imbiru i chilli. Podstawowy przepis wzięłam od Majki.



Chuda

Składniki dla 1 osoby:
  • 2 małe udka (zwane w zależności do regionu „udzikami”, „drumstikami” albo „pałkami”
  • 2 średnie ziemniaki
  • 1 mała pomarańcza
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 łyżeczka tymianku
  • 2 cm kawałek korzenia imbiru
  • chilli (marynowane krojone w paseczki), kilka paseczków na koniec widelca
  • ½ łyżeczki soli
Sposób przygotowania:

Udka myję i osuszam.

Imbir ścieram na tarce, mieszam z oliwą, solą i chilli. Polewam mięso przygotowaną marynatą i odstawiam na bok.

Pamarańcze zanurzam na kilka minut we wrzątku i kroję na półplasterki. Ziemniaki obieram i kroję na cienkie plasterki (do 5 mm grubości).

Foremkę do pieczenia smaruję masłem, układam udka w marynacie, przekładam je plasterkami pomarańczy i obkładam ziemniakami. Ziemniaki solę i posypuję tymiankiem.

Piekę ok. 1 godziny, aż mięso się zarumieni i ziemniaki zmiękną (moje mogłyby zarumienić się bardziej, ale pędziłam po dzieci do placówek). Podaję z zieloną sałatą z dodatkiem pomidorów, rzodkiewki i łyżki oliwy. Wyborne!

czwartek, 12 kwietnia 2012

Kurczak w czekoladzie z bananami i chilli

Z okazji dzisiejszego Dnia Czekolady postanowiłam zjeść czekoladowy obiad. Kiedy znalazłam ten przepis, wydawało mi się, że będzie to takie przyjemne, słodkie danko w sam raz dla dzieci. Całe szczęście, że zrobiłam je dla siebie, nie dla małolatów. Z czekolady został tu jedynie kolor i posmak w tle, sos jest mocno pikantny i bardzo rozgrzewający, a kurczak soczysty. Idealne danie na chłodniejszy dzień. Podałam je z ryżem, można też z makaronem.

Skorzystałam z przepisu Pauliny z Kotlet.tv., zmniejszyłam o połowę ilość mięsa i pomidorów, bo gotowałam tylko dla siebie, ale sosu było bardzo dużo nawet po odparowaniu.

Chuda


Składniki dla 1 osoby:
  • pojedyncza pierś z kurczaka (250 g)
  • ½ puszki pomidorów krojonych bez skórki (200 g)
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • paseczki chilli z zalewy na koniec widelca, ewentualnie można dodać kilka krążków świeżej papryczki lub 1/2 łyżeczki sproszkowanej
  • garść posiekanych migdałów
  • 1 banan
  • 30 g gorzkiej czekolady
  • sól do smaku
  • 1/2 szklanki wody
  • płatki migdałów lub sezam (do posypania)
Sposób przygotowania:

Pierś z kurczaka myję, osuszam, kroję na kawałki, niezbyt drobne, ale i niezbyt duże. Czosnek siekam drobno, banana w plasterki. Czekoladę dzielę na kostki.

Na patelni rozpuszczam masło, na rozgrzane wrzucam posiekany czosnek. Delektuję się jedynym w swoim rodzaju aromatem, a następnie dodaję pomidory (można je przed wrzuceniem na patelnię zmiksować). Podsmażam przez chwilę.

Dodaję przyprawy, posiekane migdały, plasterki banana. Wlewam wodę i wrzucam kawałki czekolady, mieszam. Solę do smaku.

Dodaję kawałki kurczaka, mieszam. Duszę około 40 minut, najpierw bez pokrywki, by sos częściowo odparował, a następnie przykrywam i trzymam na niewielkim ogniu, aż mięso zmięknie.

Podaję z ryżem, posypane płatkami migdałów.

poniedziałek, 10 października 2011

Roladki z piersi kurczaka z cheddarem i musztardą


Obiad marzenie! Oczywiście dla mięsożerców – przecież nigdy nie ukrywałam, że w mojej diecie nie brakuje mięsa. Co prawda najchętniej z warzywami, ale tym razem wystąpią jedynie w roli dodatków.

Od razu przyznaję, że ta wersja smakuje mi nawet bardziej niż poprzednie roladki. Cheddar z musztardą to idealne połączenie! Potrawę, wbrew pozorom, robi się szybko i nieskomplikowanie. A w domowym zaciszu naprawdę nie ma znaczenia ilu wykałaczek potrzebujesz, żeby spiąć mięso, więc pieczcie bez żadnych obaw.

Ilość sera zależy od wielkości płatów mięsa i własnych upodobań, dlatego lepiej mieć w zanadrzu trochę cheddara lub mozzarelli. Dodatek mozzarelli złagodzi smak nadzienia, osobiście wolę wersję wyłącznie z cheddarem.

Przepis pochodzi z tej strony.

Bardzo, bardzo polecam.

Anka

PS Aparat już naprawiony!


Składniki:
  • 1 duża pierś z kurczaka
  • ok. 75 g cheddara
  • 1 czubata łyżka musztardy z ziarnami
  • ewentualnie: ok. 30-50 g mozzarelli lub parmezanu
  • sól, pieprz
  • ok. 20 g boczku pokrojonego w cienkie plastry
  • 1-2 łyżki oleju

Sposób przygotowania:

Pierś kurczaka dzielę na połowy. Delikatnie rozbijam starając się uformować w miarę prostokątne placki. Na desce układam na zakładkę plastry boczku tworząc spory prostokąt.

 
Na boczku kładę plastry mięsa. Posypuję wewnętrzną stronę piersi solą i pieprzem.


Cheddar ścieram na grubej tarce, mieszam z musztardą i, ewentualnie, z innym gatunkiem sera. Rozkładam nadzienie na płatach mięsa, zwijam roladki razem z plastrami boczku. Jeśli trzeba, spinam wykałaczkami (na zdjęciu jest zupełnie inne nadzienie: z żurawiną).


Inna szkoła mówi, żeby najpierw zwinąć samo mięso, a potem owijać boczkiem, ale sposób opisany powyżej jest prostszy. Za to w tym drugim boczek lepiej się opieka, bo nie jest zawinięty do środka roladki, więc może warto się czasem pomęczyć.

Płaskie naczynie żaroodporne skrapiam olejem, kładę w nim roladki i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około pół godziny.

Przed rozkrojeniem należy odczekać co najmniej kilka minut, jak przy każdej pieczeni.

poniedziałek, 9 maja 2011

Pieczone udka kurczaka

Dawno na to nie narzekałam, ale od jakiegoś czasu zupełnie nie mam ochoty na pieczone udka kurczaka. Co prawda lubię i przyrządza się je niemęcząco, niemniej zbyt często trafiałam na mięso, które w ogóle nie miało smaku, pochodzące z hodowli, której szczegółów nawet nie chcę znać.

Tej wiosny powzięłam postanowienie: znajdę kurczaki karmione normalnym jedzeniem, choćbym miała zwiedzać okoliczne wsie i potem te ptaki skubać.

Na szczęście takie poświęcenie nie było konieczne, bowiem ledwie o tym pomyślałam i zaraz w moim ulubionym sklepie mięsnym pojawiły się kurczaki z chowu ekologicznego. Mówisz i masz!

CAŁE kurczaki.

Tu niezbędna jest dygresja (uwielbiam dygresje).
Jako dziecko z prawdziwej wsi napatrzyłam się przez lata puszyste, żółciutkie kurczaczki, które rosły, rosły i rosły, aż pewnego dnia napotykały na swojej drodze miecz przeznaczenia. Czy też raczej siekierkę. Od skubania migałam się jak mogłam (nie zawsze się to udawało, niestety), ale cały proces zamiany chodzącego po podwórku ptaka na leżące na talerzu pyszne kawałki mięsa był mi doskonale znany. Co nie znaczy, że kiedykolwiek w życiu sama podzieliłam kurczaka na części. I dlatego podchodziłam do tej czynności z pewną obawą.

Jak to, ja nie dam rady?!

I faktycznie, sprawa jest prosta jak budowa cepa, tu naciąć, tam pociągnąć i po kilku chwilach na desce spoczywały pięknie wykrojone udka, skrzydełka i piersi, a reszta poszła do gara na rosół.

Ale jak przyrządzić tak precyzyjnie pocięte kawałki mięsa? Ponieważ chciałam sprawdzić, czy ów ekologiczny kurczak faktycznie smakuje jak prawdziwy, postanowiłam nie dodawać zbyt wielu przypraw. Z drugiej strony sól i pieprz to ciut za mało.
Z pomocą przyszła mi książka Gary’ego Rhodesa „Keeping it Simple”, gdzie znalazłam poniższy przepis.

Kurczak wyszedł po prostu wyśmienicie. Nie jest słodki, cukru nie było zbyt wiele, ale dzięki temu dodatkowi skórka wyszła ładnie przypieczona. Cytrynowy aromat był jak wisienka na torcie.

Ze względu na czas pieczenia, najlepiej użyć kawałków mięsa podobnej wielkości, czyli na przykład samych udek (i tak podaję w przepisie), ale przyznam się Wam, że wrzuciłam wszystkie części kurczaka, które miałam przygotowane. Pierś, gdy nieduża, można po prostu wyciągnąć trochę wcześniej, będzie idealnym dodatkiem do sałatek. Jeśli przetrwa.

U mnie nie przetrwała.

Już planuję powtórkę.

Anka


Składniki:
  • 4 udka kurczaka
  • 1 duża cytryna
  • 1 łyżka brązowego cukru (czubata)
  • sól, pieprz
  • 30 g masła
  • dodatkowo: masło do smażenia + łyżka oleju

Sposób przygotowania:

Mięso myję w zimnej wodzie, osuszam i obsypuję solą i pieprzem.

Rozgrzewam piekarnik do 200 stopni.

Na dużej patelni rozpuszczam masło z łyżką oleju i krótko obsmażam kurczaka aż skórka się zrumieni.

Dokładnie szoruję i sparzam cytrynę. W miseczce mieszam brązowy cukier i otartą skórkę z cytryny.

I teraz, gdybym miała patelnię, którą można wstawić do piekarnika, to sprawa byłaby o wiele prostsza, ale skoro nie mam, to przekładam mięso do naczynia żaroodpornego, obsypuję mieszanką cukru i skórki z cytryny, przelewam tłuszcz z patelni i dopiero wtedy zaczynam pieczenie.

Zostawiam w piekarniku na około 40 minut (a nawet pięć minut dłużej, bo ja lubię mięciutkie mięso). W trakcie pieczenia kilka razy polewam mięso wytopionym tłuszczem.

Wszystko? Nie do końca. Tym razem postanowiłam, że skoro nie planuję jeść węglowodanów, to przygotuję do kurczaka sos, zgodnie z zaleceniami autora.

Patelnia czeka nieumyta więc stawiam ją na kuchence, wyciskam sok z połowy cytryny, dodaję część sosu, w którym piekł się kurczak i masło. Doprowadzam do wrzenia i gotuję kilka minut. Sos ma wyraźny cytrynowy smak i idealnie pasuje do słodkawego kurczaka.

wtorek, 3 maja 2011

Roladki z piersi kurczaka

Zimno.

Co prawda w Gdańsku przynajmniej nie pada śnieg, ale wieje. Zapewniam, że to wystarczy, żeby nie chciało się wychodzić z domu.

Organizm nadal domaga się czegoś konkretnego, najlepiej pieczonego mięsa.

Niemniej pora roku też ma swoje prawa, więc nie robiłam zimowych ciężkich mięsiw, lecz zachciało mi się czegoś lżejszego, przynajmniej z wyglądu.

Swoim zwyczajem nie bawiłam się w żadne małe roladki, ale zrobiłam dwie konkretne rolady, każda z połowy sporej piersi z kurczaka.

Przyznam się nieskromnie, że byłam zachwycona efektem :)
Bardzo polecam ten sposób przyrządzania mięsa. A gdyby Wam czegoś zabrakło w lodówce, to zmodyfikujcie nadzienie według potrzeb.

Anka


Składniki:
  • 1 duża pierś z kurczaka
  • ok. 15 dag boczku pokrojonego w cienkie plastry
  • 100 g pomidorków koktajlowych
  • 2 garści czarnych oliwek
  • ½ papryczki chili
  • 100 g mozzarelli
  • 50 g parmezanu
  • 1-2 ząbki czosnku
  • duża garść liści bazylii
  • sól, pieprz
  • oliwa

Sposób przygotowania:

Mięso oczyszczam z błon, wycinam kości. Każdą połowę piersi rozcinam i rozpłaszczam ręką by powstał jak największy płat. Stronę, na której niegdyś była skóra, obsypuję solą i pieprzem.

W moździerzu rozcieram czosnek z solą i pieprzem, dodaję bazylię i jakieś 2 łyżki oliwy, ucieram na papkę. Smaruję wewnętrzną stronę każdego płata mięsa. Na tym układam pokrojone na połówki pomidorki, pokrojone oliwki, drobno posiekaną chili (oczyściłam z błon i pestek, żeby rodzina łatwiej to przełknęła) i obydwa rodzaje serów utarte na tarce (mozzarella porwana na kawałeczki).
Zwijam roladki i spinam wykałaczkami.

Plastrami boczku owijam roladki. Boczek rozłożyłam uprzednio na płaskiej powierzchni tak, by jeden plaster trochę nachodził na drugi. Roladki wkładam do natłuszczonego naczynia żaroodpornego i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około pół godziny.

czwartek, 17 marca 2011

Kurczak z mango


To cud, że udało mi się w ogóle zrobić tę potrawę tak, jak zamierzałam, bo córka stała obok i metodycznie wyżerała mango. Dzisiaj odkryła wielką miłość do tego owocu.

Nie, żebym się jej dziwiła, bo uwielbiam mango, ale obiad też ma swoje prawa.

Wyszło przepysznie. Bardzo lubię łączyć mięso z owocami, najlepiej jeszcze, jeśli doda się do tego ostrą nutę – sprawę załatwiła niewielka ilość sosu chili. Niewielka, bo dzieci też miały jeść (z naciskiem na "miały"), gdy robię dla siebie, jestem znacznie hojniejsza z ostrymi dodatkami.

Od razu się przyznaję, że tak naprawdę nie mam pojęcia ile było sosu sojowego czy soku z cytryny, bo przecież nie będę się bawiła w odmierzanie łyżkami. Wlewam, próbuję i jeśli trzeba, to doprawiam. Ale naprawdę starałam się oszacować ilości!

I właśnie postanowiłam, że w tym roku zamierzam hodować kolendrę na każdym parapecie. Jutro jadę po nasiona. Bo bazylia już zaczyna wschodzić.

Ciekawe, czy w tym roku też zaliczę spektakularną klęskę, jeśli chodzi o domową uprawę ziół? Trzymajcie kciuki :)

Anka


Składniki:
  • 1 pierś z kurczaka
  • 2 czerwone cebule
  • 2-3 ząbki czosnku
  • kawałek imbiru wielkości kciuka
  • 2 mango
  • sól, pieprz
  • 1 łyżeczka czerwonej pasty chili (lub papryczka chili, drobno posiekana)
  • 1 łyżeczka miodu
  • 3-4 łyżki sosu sojowego
  • 1-2 łyżki soku z cytryny
  • pęczek świeżej kolendry
  • olej do smażenia (użyłam arachidowego)

Sposób przygotowania:

Mięso myję, osuszam, kroję na małe kawałki (najładniej wyglądają paseczki, ale nie zawsze mi wychodzą).

Cebulę kroję w półplasterki, mango obieram, kroję na zapałkę (dość grubą).

Na dużej patelni rozgrzewam olej. Wrzucam kurczaka, obsmażam krótko z obydwu stron, posypuję solą i pieprzem. Dodaję cebulę, smażę aż cebula zmięknie. Ścieram wprost na patelnię imbir i czosnek – oczywiście można je drobniutko posiekać.

Smażę wszystko jeszcze minutę lub dwie często mieszając. Dodaję sos sojowy, pastę chili, miód i sok z cytryny. Potem wrzucam na kilka minut pokrojone mango – nie na długo, mango nie może się rozpadać.

Posypuję obficie kolendrą i podaję z ryżem.

czwartek, 25 listopada 2010

Kurczak z pomidorami i ananasem

Pomidory to warzywa uniwersalne - nikogo nie trzeba o tym przekonywać. Są jednak takie połączenia, które nam wydają się egzotyczne, a dla innych stanowią chleb powszedni. Tak jest chociażby w przypadku zupy pomidorowej z bananami, zresztą bardzo smacznej.
Nie wiem, czy znane jest Wam zestawienie pomidorów z ananasami, ale jeśli jeszcze nie, to zapewniam, że warto spróbować. Słodkie owoce świetnie równoważą kwaskowatość pomidorów (chociaż nawet przy tej potrawie zdarza mi się dodać łyżeczkę cukru, czasem brązowego). A że w dodatku bardzo lubię połączenia mięsa z owocami, to nic dziwnego, że tak przyrządzony kurczak pojawia się dość regularnie na naszym stole.

Jeśli komuś wyda się za mało słodkie, to proponuję dorzucić jeszcze marchewkę.

Polecam.

Anka


Składniki:
  • 3 udka kurczaka
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 puszka pomidorów bez skóry (mogą być pokrojone)
  • 1 puszka ananasów w zalewie
  • sól, pieprz
  • natka pietruszki
  • ½ szklanki śmietanki (niekoniecznie)
  • tłuszcz do smażenia

Sposób przygotowania:

Udka myję, osuszam, posypuje solą i pieprzem. Na dużej patelni rozgrzewam oliwę lub olej (zazwyczaj używam oleju z pestek winogron) i krótko obsmażam mięso na dużym ogniu. Przekładam do garnka.

Na tym samym tłuszczu obsmażam przez kilka minut dość drobno posiekaną cebulę. Dodaję pokrojony czosnek, smażę jeszcze minutkę, przekładam do garnka z kurczakiem.

Wlewam jeszcze do garnka około ½ szklanki zalewy z ananasa, dodaję pomidory z puszki i gotuję wszystko na wolnym ogniu około 20 minut. Zazwyczaj dolewam jeszcze trochę wody, bo moje dzieci chętniej zjedzą wszystko co przypomina zupę.  Nie zaszkodzi też białe wino, a jeśli ktoś ma bulion, to jeszcze lepiej.

Dokładam pokrojone w kostkę ananasy i natkę pietruszki (zostawiam trochę do dekoracji) i gotuję wszystko na wolnym ogniu pod przykryciem aż mięso będzie miękkie. Na koniec wlewam śmietanę.

Podaję z ryżem, posypane natką pietruszki.

poniedziałek, 4 października 2010

Pierś kurczaka z dynią i pomidorami

Koncepcja takiego dania powstała w mojej głowie jeszcze na długo przed rozpoczęciem sezonu dyniowego. Co prawda oryginalnie miała to być potrawa rybna, ale niestety zaopatrzenie znowu mi nawaliło (miało być z dorszem albo wcale!) i jest wersja mięsna.

I powiem Wam, że to jak na razie mój ulubiony sposób na dynię. W zestawieniu z pomidorami, przyprawami, mleczkiem kokosowym i koniecznie z dodatkiem świeżej kolendry jest absolutnie przepyszna. Przedstawiam moje danie miesiąca :)

Mleczko kokosowe można zastąpić śmietanką, ale warto poszukać go specjalnie do tego dania.

Bardzo polecam.

Anka


Składniki:

1 pierś z kurczaka
1 cebula
2 ząbki czosnku
kawałeczek imbiru
400 g dyni, obranej, wypestkowanej i pokrojonej na kawałki
2 pomidory malinowe
po płaskiej łyżeczce mielonej kolendry i kuminu
ok. 8 ziarenek ziela angielskiego
¼ łyżeczki cynamonu
pieprz, sól
½ szklanki mleczka kokosowego
oliwa lub olej do smażenia
świeże liście kolendry

Sposób przygotowania:

Kurczaka myję, usuwam kość i błony, kroję na kawałki. Obsypuję solą i pieprzem.

Cebulę obieram i kroję w piórka. Czosnek lekko miażdżę płaską stroną noża, drobno siekam. Imbir ścieram na drobnej tarce.

Pomidory sparzam, obieram ze skórki i wypestkowuję, kroję na kawałki.

Ziele angielskie rozcieram w moździerzu, dodaję kumin, kolendrę i cynamon, mieszam. Naturalnie jeśli ktoś woli użyć więcej lub mniej którejkolwiek przyprawy, to nie widzę przeszkód.

Na dużej patelni rozgrzewam olej, krótko obsmażam kawałki kurczaka z obydwu stron. Dodaję cebulę oraz mieszankę przypraw i smażę jeszcze jakieś pięć minut, a potem dodaję na minutkę czosnek i imbir.

Wrzucam kawałki dyni, znowu smażę kilka minut, wreszcie dodaję pomidory. Przykrywam i duszę jakiś kwadrans. Doprawiam solą i pieprzem, wlewam mleczko kokosowe i zagotowuję.

Przed poddaniem posypuję grubo posiekanymi liśćmi kolendry.
W sam raz do ryżu.

środa, 28 lipca 2010

Tymiankowy kurczak

Sporo lat temu, gdy dopiero zaczynałam gotowanie i moim największym osiągnięciem były pieczone udka kurczaka, do wszystkiego sypałam co niemiara przypraw. Na szczęście z czasem zrozumiałam, że dużo nie zawsze znaczy dobrze i teraz najbardziej lubię potrawy z kilku składników, gdzie smaki harmonijnie się łączą i nie trzeba dwóch stron na spisanie listy potrzebnych rzeczy.
Nie ukrywam, że wrodzone lenistwo też ma tu spore znaczenie ;)

Ten sposób przygotowywania kurczaka jest idealny na lato, mięso jest miękkie i delikatne, świetnie pasuje do przeróżnych warzyw i na pewno nie obciąża zbyt mocno żołądka. 


Anka 



Składniki:

1 pierś z kurczaka
2-3 ząbki czosnku
2 łyżki soku z cytryny
kilka łyżek oliwy
sól, pieprz
duża garść oberwanych listków tymianku

[Listonic]

Sposób przygotowania:

Wrzucam do moździerza czosnek, sól i pieprz, dokładnie rozgniatam. Dodaję tymianek, oliwę i sok z cytryny, ucieram na pastę.
Pierś z kurczaka dzielę na duże plastry, lekko rozgniatam ręką. Wkładam do miski i dokładnie obtaczam w tymiankowej paście. Odstawiam przynajmniej na godzinę.
Jeśli nie macie moździerza, to po prostu wymieszajcie wszystkie składniki w misce. Tylko bardzo drobno posiekajcie czosnek.

Rozgrzewam dużą patelnię i kładę na nią kawałki kurczaka. Oliwa prawdopodobnie już nie będzie potrzebna. Obsmażam z obydwu stron, ale bardzo krótko, żeby nie przypalić czosnku. Podlewam wodą (powiedzmy, że wlałam pół szklanki) i duszę na małym ogniu pod przykryciem, aż kurczak będzie miękki (zależy od grubości mięsa, ja lubię dość miękki i zajęło mi to około 20 minut).

Podaję z ryżem lub ziemniakami i dowolną surówką.

czwartek, 3 czerwca 2010

Pyszny kurczak w curry

Tak jak wspominałam ostatnio planowałam do tego obiadu sałatkę z mango, ale niestety zaopatrzenie warzywniaków zawiodło i posiłkowałam się wersją pomidorową. Też pasuje.

Oczywiście dobrze byłoby mieć patelnię grillową, ale skoro takiej nie posiadam, to bez problemu robię kurczaka na zwykłej patelni teflonowej.

Ten sposób przyrządzania jest szybki i uniwersalny. Myślę, że latem będę robiła obiad tego typu dość często, zmieniając tylko przyprawy i zioła.




Składniki:
(na 3 osoby)

1 pierś z kurczaka
curry
ziarna kolendry
sól, pieprz
około pół szklanki jogurtu naturalnego (lub kwaśnej śmietany)
olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Pierś z kurczaka myję i oczyszczam. Kroję na kawałki i delikatnie rozbijam na kotlety. Obsypuję curry, solą i pieprzem.
Rozgrzewam olej na patelni i wrzucam ziarna kolendry, chwilę prażę. Zamiast tego można oczywiście rozgnieść kolendrę w moździerzu i obsypać nią mięso razem z resztą przypraw. Można też w ogóle zrezygnować z kolendry.

Podsmażam kurczaka z obydwu stron. Wlewam odrobinę wody i duszę pod przykrywką jeszcze około kwadransa. Wlewam jogurt i odparowuję powstały sos.

środa, 12 maja 2010

Plow z Kaukazu

To danie zaplanowałam dla tłumu gości, którzy, ku mojemu rozczarowaniu, nie mogli przyjechać. Teraz poważnie zastanawiam się, czy go nie powtórzyć, gdy wreszcie uda nam się spotkać.

Przyznam się tu od razu, że robiłam ów plow w momencie, gdy jakiekolwiek zakupy leżały poza moim zasięgiem i oczywiście okazało się, że jedyny gatunek ryżu jaki mam w domu to arborio. Pilaw nie powinien w składzie mieć ryżu do risotto, bo ryż powinien pozostać sypki. Ale cóż było robić, po prostu wyszło trochę inaczej, za to na szczęście smakowicie.

Przepis pochodzi z książki „Kuchnia rosyjska” wydawnictwa Rzeczpospolita i w oryginale nazywa się „Plow z Kaukazu” (czyli po prostu pilaw czy też pilaf), ale ta potrawa znana jest szeroko na terenach Azji i równie chętnie przyznają się do niej na przykład w Uzbekistanie. Wśród tradycyjnych składników wymienia się zazwyczaj marchewkę, którą pewnie dodam następnym razem.

Pewne jest natomiast, że pilaw obłędnie pachnie i jest pyszny. Co prawda w składzie nie było kminu rzymskiego, ale dodanie go było bardzo dobrym pomysłem. Za to bardzo podoba mi się pomysł obsypania mięsa makiem. A zapach podsmażanej roztartej kolendry po prostu zwala z nóg! :)




Składniki:

250 g ryżu (basmati)
ok. 400 ml wody lub bulionu (możliwe, że będzie potrzeba więcej)
szczypta szafranu

1-1,5 kg mięsa z kurczaka (wzięłam pierś i udka)
1,5 łyżeczki ziaren kolendry
1,5 łyżeczki maku
1 cebula
6 ząbków czosnku
1 płaska łyżeczka imbiru
1 płaska łyżeczka kminu rzymskiego
2 goździki
sól, pieprz
olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Ryż krótko podsmażam na niewielkiej ilości oleju. Wlewam wodę, dodaję szafran i gotuję pod przykryciem na małym ogniu około 20 minut (najlepiej spróbować czy już jest dobry). Pod koniec gotowania solę ryż.

Kurczaka dzielę na niewielkie kawałki. Usuwam też skórę i kości przynajmniej z podudzi (więcej mi się nie chciało).

W moździerzu rozcieram ziarna kolendry i mak, dodaję sól i mieszam. W przyprawach dokładnie obtaczam kurczaka.

Kroję cebulę w niewielką kostkę, miażdżę i obieram ząbki czosnku.

W dużym garnku podsmażam na oleju kawałki kurczaka. Dodaję cebulę, czosnek, imbir, kmin, goździki, trochę soli i pieprzu. Zalewam niewielką ilością wody i duszę przez jakieś 30-40 minut.

Dodaję ryż do mięsa, w miarę potrzeb doprawiam sola i pieprzem.

środa, 21 kwietnia 2010

Pierś kurczaka z papryką

- Wszystko tu ocieka tłuszczem! – poskarżył się mąż przez telefon.
Dlatego, kiedy już jakimś cudem wróci do domu, być może przygotuję mu to danie jako przeciwwagę dla jego diety z ostatnich dwóch tygodni.

A gdzież to on podróżuje? – zapytacie. Ano zła chmura zatrzymała go za oceanem, o czym już pewnie niektórzy z Was wiedzą. Właśnie wraca do nas przez Afrykę i sporą część Europy.

Mnie liczne choroby potomstwa i moje zatrzymują w domu, ale teraz już przynajmniej żadne z nas nie ma rotawirusa. Muszę przyznać, że wspólne chorowanie z dzieckiem na rota stanowi przeżycie ekstremalne :)

Powoli jednak odzyskujemy równowagę, marne zapalenie spojówek w ogóle nie zasługuje tu na uwagę, tylko samochodem staram się jednak nie jeździć. Za to z pewnością znowu będę się realizowała w kuchni. Zwłaszcza, gdy mąż wreszcie odda mi aparat fotograficzny. Bo to, że wyjechał, to że ma problem z powrotem, to że dzieci zafundowały mi wczasy odchudzające (3-4 kg w dwa tygodnie, jupi!) - to wszystko nic. Ale żeby aparat zabrać?! To już przechodzi wszelkie pojęcie! :)

Ja tu gadu gadu, a Wy przecież chcecie poczytać o jedzeniu, więc już się poprawiam. Wiem, że papryka jest o tej porze roku droga, ale ten obiad jest tak szybki, prosty i smaczny, że warto się na niego skusić. To jeden z moich obiadów ratunkowych, bo można go zrobić w prostszej wersji, bez suszonych pomidorów i bazylii i dodać tylko natkę pietruszki. Wszystko zajmuje około pół godziny i naprawdę nie wymaga wysiłku. Czyli jest tak jak lubię.


Anka



Składniki:
  • 1 pierś z kurczaka
  • 2 czerwone papryki
  • 2 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • garść suszonych pomidorów
  • 3 łyżki śmietany
  • garść posiekanych liści bazylii
  • sól, pieprz, chili w płatkach
  • oliwa lub olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Najpierw składniki.
Cebulę kroję w talarki, czosnek na plasterki, paprykę w słupki, a suszone pomidory na paseczki.

Pierś kurczaka kroję w cienkie paski. Obsypuję solą i pieprzem i bardzo krótko smażę na rozgrzanym tłuszczu.

Dodaję cebulę i czosnek, znowu posypuję odrobiną soli i pieprzu oraz chili. Smażę kilka minut często mieszając, potem dodaję paprykę i pomidory. Po chwili przykrywam patelnię i duszę aż papryka zmięknie, ale się nie zacznie rozpadać (chyba, że w tym czasie Jagoda uzna, że bardzo cierpi z dowolnego powodu i kończę robienie obiadu z jęczącą dwulatką uczepioną spodni – wtedy często mi się coś rozgotowuje).

Dodaję posiekaną bazylię i śmietanę. Zagotowuję i doprawiam jeśli trzeba.

Podaję z ryżem.

piątek, 26 marca 2010

Sałatka ryżowa z kurczakiem, ananasem i kukurydzą

Pierwszy raz jadłam sałatkę tego typu w czasach licealnych i nadal pamiętam jak bardzo smakowało mi połączenie słodkiego ananasa i kukurydzy z mięsem kurczaka. Od tej pory robię ją dość regularnie, zarówno ze względu na fantastyczny smak jak i prostotę przygotowania.

Oczywiście można się do tej sałatki bardziej przyłożyć. Ugotować krótko pierś z kurczaka na przykład z cytryną i natką (a nie brać mięso z rosołu), albo upiec na soczysto – na pewno będzie jeszcze lepsza.

U mnie jest to sposób na wykorzystanie resztek z obiadów. W sam raz na kolację lub szybkie śniadanie – bo sami przyznacie, że przygotowanie tej sałatki nie zajmuje wiele czasu.




Składniki:

około 1,5 szklanki ugotowanego ryżu
1 pierś z kurczaka ugotowana lub upieczona
1 puszka ananasów w plastrach
1 puszka kukurydzy
pęczek natki pietruszki
sól, pieprz
majonez

Sposób przygotowania:

Ananasy i kukurydzę dokładnie osączam na sicie.

Kroję mięso w kostkę, plastry ananasów na niewielkie kawałki, siekam natkę.

W misce mieszam ryż, mięso, ananasy, kukurydzę i natkę pietruszki, przyprawiam solą i pieprzem, lekko mieszam. Dodaję majonez (nie za dużo, sałatka nie ma pływać w majonezie, ale składniki mają się połączyć) i znowu mieszam.

Koniec.

Smacznego!

sobota, 13 marca 2010

Kurczak w pomidorach z mascarpone

Na dobrą sprawę to stary dobry kurczak w pomidorach, czyli żadna nowość. A jednak dodanie mascarpone i zmiksowanie sosu zmienia charakter tej potrawy. Staje się gładki i delikatny – przepyszny!

Jako ostateczną zachętę powiem, że nawet moja córka, która potrafi cały dzień przeżyć na dwóch jogurtach, dwóch plastrach sera i odrobinie soku tym razem usiadła razem z nami do obiadu i zjadła przynajmniej 4 duże łyżki. Olbrzymi sukces!

Reszta rodziny w tym czasie pochłonęła wielkie porcje i zażądała dokładki.

Bardzo polecam.




Składniki:

1 pierś z kurczaka
1 puszka pomidorów bez skórki
1 cebula
2-3 ząbki czosnku
½ szklanki wina (lub bulionu)
garść posiekanej bazylii
1 duża łyżka mascarpone
sól, pieprz,
chili w płatkach
olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Pierś z kurczaka myję, oczyszczam i kroję na płaskie kotlety. Ewentualnie delikatnie rozgniatam dłonią. Obsypuję solą i pieprzem, obsmażam na sporym ogniu, odkładam na talerz.

Na tej samej patelni podsmażam bardzo drobno pokrojoną cebulkę i czosnek. Posypuję solą, pieprzem i chili. Dodaję pomidory z puszki i wino lub bulion, wszystko gotuję na patelni jakieś 10-15 minut.

Przelewam powstały sos do garnka i miksuję. Nie muszę tego robić zbyt dokładnie, sos może być trochę grudkowaty. Wkładam do sosu kurczaka, przykrywam i duszę na małym ogniu aż kurczak będzie miękki.

Na koniec dokładam mascarpone oraz posiekaną bazylię i zagotowuję.

Moim zdaniem posypanie czarnymi oliwkami to całkiem dobry pomysł.

wtorek, 2 marca 2010

Udka kurczaka z porami

Udka w porach.

Hmm...

I od razu wyobraźnia przynosi mi wizję owych kurzych nóżek odzianych w zgrzebne portasy, najlepiej ściągnięte w pasie konopnym sznurkiem.

Na szczęście poniższe zdjęcie jasno wskazuje, że bynajmniej nie chodzi o spodnie, przez niektórych określane właśnie jako „pory”, ale o bardzo smaczne warzywa z rodziny czosnkowatych.

Najważniejsze jednak, że obiad wyszedł pierwsza klasa.
Smacznego!


Anka




Składniki:

  • 3 udka z kurczaka
  • 5 porów
  • 2-3 ząbki czosnku
  • około ¾ szklanki wina
  • około ¾ szklanki bulionu (lub wody)
  • sól, pieprz, gałka muszkatołowa
  • olej i masło do smażenia

Sposób wykonania:

Udka obsypuję solą i pieprzem, krótko obsmażam na gorącym oleju, odkładam do płaskiego naczynia żaroodpornego.

Na tę samą patelnię, na której smażyłam kurczaka, wrzucam oczyszczone, umyte i pokrojone w grube talarki pory oraz cieniutkie plasterki czosnku. Posypuję solą, pieprzem i gałką (najlepsza świeżo starta). Dokładam łyżkę lub dwie masła i smażę na średnim ogniu często mieszając. Dolewam wino i bulion lub wodę, jeszcze chwilę gotuję.

Zawartość patelni dokładam do podsmażonych udek i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (góra dół). Piekę około godziny, mięso powinno zacząć odchodzić od kości.

Podaję z ryżem i surówką.

poniedziałek, 1 marca 2010

Tarta z gotowanym kurczakiem

Wczoraj znowu był rosół, ulubiony posiłek mojej córki niejadka. Drobiowy, jak zwykle.
A ja potem zostaję z gotowanym mięsem z kurczaka, którego naprawdę nie lubię (zresztą za rosołem też nie przepadam). Naprawdę nie rozumiem syna, który z uporem żąda mięsnej wkładki w swoim rosole.

Kombinuję więc jak mogę. Tym razem wymyśliłam tartę. Oczywiście nie szłam specjalnie na zakupy, bo wtedy na pewno kupiłabym szczypiorek, ale wykorzystałam to, co znalazłam w kuchni.

To taka tarta przednówkowa. Nie ma w niej świeżych ziół, bo moje zamrażarkowe zapasy są na wykończeniu. Na szczęście są suszone pomidory.
Tak, suszone pomidory zmieniają wszystko.


Anka



Składniki:
(forma o średnicy 23-24 cm)

ciasto:
200 g mąki
100 g masła
1 jajko
szczypta soli
odrobina zimnej wody

nadzienie:
około 400 g gotowanego mięsa z kurczaka
2 cykorie
1 garść (najlepiej spora) suszonych pomidorów w zalewie
1 cebula
1-2 ząbki czosnku
150 ml kwaśnej śmietany
2 jajka
3 łyżki startego parmezanu (można pominąć lub zastąpić innym serem)
sól, pieprz
oliwa

Sposób przygotowania:

Mąkę przesiewam, mieszam z solą. Dodaję pokrojone na kawałki zimne masło i rozcieram palcami na małe grudki. Dodaję jajko i wodę, szybko zagniatam ciasto, owijam w folię i wkładam na przynajmniej godzinę do lodówki.

Po schłodzeniu rozwałkowuję cienko ciasto i wykładam blachę do tarty. Wystające brzegi odcinam. Znowu wstawiam do lodówki, bo kruche ciasto zawsze wstawiam schłodzone do rozgrzanego piekarnika.

Ciasto w formie wykładam papierem do pieczenia i obciążam fasolą lub ryżem. Wkładam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piekę około 10 minut. Zdejmuję papier i piekę jeszcze pięć minut.

Spód gotowy, ale nadzienie jest dość pracochłonne.

Najpierw cykoria. Obieram z brzydkich zewnętrznych liści, wykrawam głąby, myję i wrzucam do osolonej wrzącej wody na minutę lub dwie. Odcedzam.

Na oliwie (może być ta z pomidorów) podsmażam drobno pokrojoną cebulę i czosnek.
Suszone pomidory kroję na małe paseczki.
Mięso kroję w niewielką kostkę.
Rozbijam do miseczki jajka i mieszam ze śmietaną, solą, pieprzem i startym parmezanem.

Na podpieczony spód tarty wykładam kolejno: mięso, cebulę i czosnek, pomidory i pokrojoną w paski cykorię. Wszystko polewam śmietaną z jajkami i przyprawami. Wstawiam do piekarnika i piekę jeszcze około pół godziny.

niedziela, 7 lutego 2010

Kotlety w cieście

Chora czy nie chora, jakieś jedzenie muszę przygotować. W ten weekend jednak szłam na łatwiznę.

Kuchnia fusion jest modna od lat. Niech więc ten przepis będzie moją wersją na skrzyżowanie naszego swojskiego kotleta z chińskim mięsem smażonym w cieście.
W rezultacie otrzymuje się domowy fastfood. Mąż i syn bardzo go sobie chwalą, a jeśli Jagoda kiedyś wreszcie zrezygnuje z wegetarianizmu, to pewnie też doceni.



Składniki:

½ kg piersi z kurczaka lub indyka
1 jajko
½ szklanki mąki kukurydzianej
½ szklanki wody
50-100 g ziaren sezamu
sól, pieprz
olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Do miski rozbijam jajko, roztrzepuję z wodą i mieszam z mąką, solą, pieprzem i sezamem. Ma być gęstsze niż na naleśniki.

Mięso kroję w plastry, delikatnie rozgniatam ręką. Obtaczam mięso w cieście i smażę w głębokim tłuszczu. Odkładam na papierowy ręcznik do osączenia.

Najbardziej lubię dużą ilością różnych surówek.

sobota, 23 stycznia 2010

Udka z pomidorami i fasolą

W porównaniu z mieszkańcami Meksyku o fasoli nie wiem zupełnie nic. Oni twierdzą, że znają co najmniej dwadzieścia odmian, a ja odróżniam jedynie kolory i to tylko dlatego, że nie jestem daltonistką. Wiem natomiast jedno: fasola coraz częściej pojawia się na moim stole i zupełnie nie mam pojęcia jak mogłam ją omijać przez tyle lat, twierdząc, że za nią nie przepadam.

Jeśli chodzi o tę potrawę, to wygląda na to, że znalazłam kolejne popisowe i niezawodne danie. Polecam.

Ten przepis bierze udział w akcji „Z widelcem przez kuchnie obu Ameryk”, a znalazłam go w książeczce z serii Biblioteka Poradnika Domowego "Taco&Tortilla"


Anka



Składniki:
  • 3 udka kurczaka
  • 2 cebule (wzięłam czerwoną i białą)
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 puszka pomidorów
  • 1 puszka czerwonej fasoli
  • ½ szklanki czerwonego wina
  • sól, pieprz
  • gałka muszkatołowa, mielone goździki, cynamon
  • natka pietruszki
  • olej do smażenia

Sposób przygotowania:

Udka posypuję solą i pieprzem, krótko obsmażam na oleju, przekładam do żaroodpornego naczynia.

Na tym samym oleju podsmażam pokrojoną w talarki cebulę i drobno pokrojony czosnek. Posypuję solą, pieprzem, świeżo startą gałką, szczyptą cynamonu i goździków (dałam 3 całe). Potem dodaję pomidory z zalewą (lepiej wziąć te pokrojone), osączoną fasolę i wino. Zagotowuję i jeśli trzeba, a zazwyczaj trzeba, jeszcze doprawiam.

Zalewam udka sosem i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około godzinę.

Po wyjęciu posypuję świeżą natką pietruszki.

piątek, 15 stycznia 2010

Udka tandoori masala

Mam kolejny dowód na to, o czym od dawna wszyscy wiedzą, ale udają, że jest inaczej. Otóż w kuchni już wszystko było.
Człowiek kupuje przyprawę (tandoori masala), marynuje kurczaka, piecze i siada do spisania przepisu, by przekonać się, że właśnie sporządził kolejną wersję sztandarowej potrawy indyjskiej. Fakt, że jest to potrawa prosta jak budowa cepa niczego tu nie zmienia. Prochu nie wymyśliłam.
Z drugiej strony dobre przepisy należy upowszechniać, więc nie pozostaje mi nic innego jak przedstawić Państwu kurczaka tandoori w moim wykonaniu.
Smacznego!




Składniki:

3 udka z kurczaka
200 g jogurtu naturalnego (greckiego)
6 ząbków czosnku w łupinkach, zmiażdżonych (czosnku nigdy za wiele)
sól, pieprz, tandoori masala

Sposób przygotowania:

W misce mieszam jogurt z przyprawami i czosnkiem. Soli i pieprzu nie musi być dużo, natomiast przyprawy wsypałabym łyżkę albo nawet dwie, wedle uznania. Wkładam udka i dokładnie obtaczam w marynacie.
Jeśli ktoś nie jest pewny jak dużo przypraw dodać, to może wygodniej będzie obsypać przyprawami udka, a dopiero potem zanurzyć mięso w jogurcie z czosnkiem i dokładnie wymieszać.
Marynuję w lodówce przez kilka godzin, a najlepiej całą noc, przynajmniej raz mieszając zawartość miski.

Wyjmuję kurczaka z lodówki na godzinę przed pieczeniem.

Rozgrzewam piekarnik do 200 stopni, polewam blachę odrobiną oleju i rozkładam lekko wytarte z marynaty udka.

Piekę do miękkości (mięso zaczyna odstawać od kości) co w moim piekarniku zajmuje około godziny do godziny i kwadransa, zależy od mięsa.
Related Posts with Thumbnails
/*Google anatytics */