I oczywiście każdy jest przekonany, że jego przepis jest jedynie słusznym na świecie.
Ja też :)
W mojej sałatce, nigdy nie pojawia się kukurydza. Kukurydza jest zakazana. Nie lubię też dodatku selera, chociaż przeciwko samemu selerowi zupełnie nic nie mam.
Poza tym: dużo ogórków kiszonych, do tego dodatek jabłka i czasami, ale tylko czasami, kawałek pora. Jajek jest dużo, bo ogórków jest dużo, wahałam się, czy napisać 5 czy 6 jajek.
Przede wszystkim jednak sałatkę warzywną zawsze robię "na oko". Gotuję trochę więcej warzyw i podjadam gotowaną marchewkę, albo jeszcze ciepły ziemniak z masłem i solą. Trzeba znaleźć idealne dla siebie proporcje.
Uwaga: jeżeli otwieracie tylko jedną puszkę groszku, to pod żadnym pozorem nie wolno podjadać! (warunek bardzo trudny do spełnienia)
Anka
Składniki:
- 6-8 ziemniaków
- 4 marchewki
- 3 pietruszki
- 6 jajek
- 6-8 szt ogórków kiszonych
- 1 puszka groszku konserwowego
- 1 duże, twarde, kwaskowate jabłko
- ewentualnie: pół cebuli lub kawałeczek pora
- sól, pieprz
- majonez
Sposób przygotowania:
Najpierw trzeba ugotować warzywa. W dużym garnku na dnie układam dokładnie wyszorowane marchewkę i pietruszkę (bez obierania), na to podobnie umyte ziemniaki, zalewam zimna wodą i stawiam na kuchni. Gotuję, sprawdzam widelcem, czy warzywa są już miękkie. Odlewam, studzę, obieram.
Gotuję jajka na twardo. Obieram.
Teraz ogórki kiszone, bo powinny być dobrze odsączone. Ogórki zazwyczaj obieram ze skórki, kroję i wrzucam na sitko.
Odcedzam groszek.
Kroję ziemniaki, marchewkę, pietruszkę i jajka. Drobniutko kroję cebulę lub pora, chociaż tak jak wspominałam, ten ostatni składnik dodaję rzadko.
Obieram i kroję jabłko.
Wszystkie składniki doprawiam solą i pieprzem i mieszam w dużej misce. Dodaję majonez, mieszam.
Sałatka najlepsza jest na drugi dzień, gdy się już przegryzie.