Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mięta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mięta. Pokaż wszystkie posty

piątek, 9 września 2011

Napój jabłkowo-malinowy z miętą


Wyjątkowo udało mi się nie zjeść wszystkich malin z pudełka, ale te które zostały na spodzie nie były już tak piękne, jak te na wierzchu. Co prawda w smaku nic im nie brakowało, niemniej zupełnie inaczej zjada się kształtne i jędrne owoce, a inaczej malinową papkę.

Przyszedł mi więc do głowy szybki pomysł na napój, który zachwycił resztę mojej rodziny. Powiem więcej, nawet ja, zadeklarowana miłośniczka wody, trochę się napiłam. Pewnie z powodu tego dodatku mięty – tutaj pasował idealnie.

Bardzo polecam.

Anka

Składniki:
  • 3 szklanki wody
  • 1/3 szklanki cukru (lub mniej)
  • 2 jabłka
  • szklanka malin (lub więcej)
  • kilka świeżych listków mięty

Sposób przygotowania:

Zagotowuję wodę z cukrem i miętą. Dodaję opłukane maliny i obrane oraz pokrojone w plastry jabłka. Gotuję wszystko kilka minut na wolnym ogniu. Przecedzam przez sito.

Można pić schłodzone lub na ciepło - wedle życzenia.

piątek, 15 lipca 2011

Sałatka arbuzowa z fetą i oliwkami


Ponieważ lubię testować nowe smaki, więc już w zeszłym roku robiłam tę sałatkę, z tym, że nie zdążyłam zrobić zdjęcia. Nie jest to nic aż tak rewolucyjnego jak na przykład ten chłodnik z truskawek (po prostu musiałam sprawdzić jak on smakuje!), ale też w niczym nie przypomina zwykłej sałatki owocowej.

Wyszło bardzo smacznie, zresztą arbuzy, podobnie jak melony, często stosuje się do dań innych niż słodkie desery i to z powodzeniem.

Jeśli chodzi o podane ilości, to są bardzo orientacyjne i zależą od upodobań. Arbuza przecież nikt nie będzie ważył, lepiej kupić więcej i po prostu zjeść resztę. Mięty wzięłam najwyżej 2 łyżki, bo nie lubię, gdy jest jej zbyt dużo, a natki było jakieś pół pęczka.

Przepis pochodzi z książki Nigelli „Lato w kuchni przez okrągły rok”. A tak przy okazji: widziałam identyczny w jednej z książeczek Poradnika Domowego – autorstwo przepisów w wielu przypadkach jest bardzo niejasne.

Anka



Składniki:
  • ok. ¼ dużego arbuza lub ½ małego
  • 2 limonki
  • 1 mała czerwona cebula
  • 200 g sera feta
  • 100 g czarnych oliwek
  • natka pietruszki
  • świeże liście mięty
  • 2 łyżki oliwy
  • czarny pieprz (świeżo zmielony)
Sposób przygotowania:

Cebulę kroję na bardzo cieniutkie półplasterki, wkładam do miseczki i zalewam sokiem z limonki. Odstawiam na kilka minut.

Arbuz kroję w kostkę i wyjmuję pestki. Kostka naturalnie jest tu pojęciem umownym, kroję tak jak mi się uda, tylko staram się, żeby kawałki były tej samej wielkości. Wkładam do dużej miski.

Fetę kroję w kostkę, Nigella pisze, żeby była tej samej wielkości co arbuz, ale ja wolę zdecydowanie mniejszą, nawet taką o boku długości 1 cm.

Natkę i miętę siekam – miętę drobno, natkę mniej dokładnie.

Dodaję do arbuza fetę, miętę, natkę, czarne oliwki i czerwoną cebulę. Leciutko mieszam, polewam oliwą i posypuję czarnym pieprzem.

Smacznego!

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Napój z kiwi


Podobny przepis zauważyłam w sieci bardzo dawno temu i wiedziałam, że będę chciała go wypróbować. Bardzo lubię kiwi i trochę mnie już znudziły wszelkie koktajle na bazie nabiału.

Co prawda nie pamiętałam, gdzie znalazłam recepturę, więc zrobiłam jakąś własną wersję, ale przecież to w niczym nie przeszkadza, bo napój jest idealny na gorące dni. Orzeźwiający, z wyraźną limonkowo-miętową nutą. Smakował mi nawet mimo tego, że wcale za miętą nie przepadam i używam jej tylko w wyjątkowych przypadkach. Tu jednak pachnące liście pasowały wyśmienicie.

Polecam.

Anka 


Składniki:
  • 4 owoce kiwi
  • sok z połowy limonki
  • ok. 2 łyżeczek cukru
  • kilka listów mięty
  • 1-2 szklanki soku jabłkowego i/lub wody mineralnej
  • ewentualnie: lód

Sposób przygotowania:

Kiwi obieram, miksuję razem z cukrem, miętą i sokiem z limonki, dodaję sok jabłkowy zmieszany z wodą. Dobrze pasowałby jabłkowy sok jednodniowy, ale ja takiego nie miałam.
Rozcieńczcie napój tak bardzo jak chcecie, osobiście wolę gęstszy, więc wlałam tylko jedną szklankę.

Przed podaniem porządnie schładzam, można dodać kruszony lód.

poniedziałek, 23 maja 2011

Białe szparagi z miętowym masłem


Według niektórych lepsze są zielone.

Też tak uważam, ale moja córka zadaje kłam powszechnym opiniom i zielone odrzuca z całą stanowczością, natomiast chętnie je białe.

Mogą być z masłem miętowym.

Więc do listy ulubionych przekąsek córki, oprócz czarnych oliwek, korniszonów i bitej śmietany, dodaję białe szparagi.

Przepis Jamiego Olivera.

Anka


Składniki:
  • pęczek białych szparagów
  • 2 łyżki masła
  • kilka listków mięty
  • sól, pieprz
  • 1 łyżka soku z cytryny

Sposób przygotowania:

Białe szparagi dokładnie obieram ze skórki, zostawiam tylko nieobrane główki. Odłamuję zdrewniałe końce, układam w pęczek i związuję nitką. Wkładam do gotującej osolonej wody na około 10 minut (dodałam też odrobinę cukru). Najlepiej szparagi gotować na stojąco, tak żeby czubki gotowały się tylko na parze – przyda się wysoki garnek.

Gdy szparagi się gotują rozpuszczam masło i mieszam je w moździerzu z resztą składników. Moździerz będzie tu zdecydowanie najwygodniejszy, ale jeśli ktoś nie ma, to można miętę bardzo drobno posiekać.

Wyjmuję szparagi, układam na talerzu i obficie polewam miętowym masłem.

piątek, 27 sierpnia 2010

Dip paprykowy

O tej porze roku wystarczy kilka warzyw, sprawny piekarnik i na talerzu lądują prawdziwe pyszności. Szczególnie dotyczy to papryki, wystarczy ją opiec (niektórzy robią to nad gazem, ale ja niestety mam tylko elektryczną kuchenkę), zdjąć skórkę i, jeśli uda mi się nie zjeść jej od razu, co wymaga maksimum silnej woli, zmiksować z kilkoma dodatkami. Pyszny sos!

Zresztą wszystkie warzywa nabierają fantastycznego smaku w piekarniku.
A u mnie dzisiaj pada deszcz. Pewnie znowu sobie coś upiekę.




Składniki:

2 czerwone papryki
1 papryczka chili
2 ząbki czosnku
2 małe cebule (u mnie czerwona i biała)
sól, pieprz,
około 3 łyżek oliwy (można dodać więcej)
po 1 garści liści mięty i bazylii

[Listonic]

Sposób przygotowania:

Rozgrzewam piekarnik (grill z termoobiegiem) do 200 stopni.

Paprykę myję, przekrawam na pół i wyjmuję gniazda nasienne. Kładę na blasze wyłożonej papierem do pieczenia skórką do góry. Wstawiam do piekarnika na co najmniej 20 minut – skórka musi już lekko sczernieć i będą pod nią widoczne pęcherzyki powietrza.
Razem z papryką piekę resztę warzyw. Chili i czosnek kładę w całości, cebule przekrawam na ćwiartki i skrapiam oliwą. Zostawiam je kilka minut dłużej, tylko chili wyjmuję razem z papryką.

Przekładam upieczoną paprykę do miski i dokładnie przykrywam folią. Kiedy już przestygną tak, że jestem w stanie wziąć je w ręce – zdejmuję skórkę.

Zdejmuję skórkę z papryczki chili (była w misce razem z papryką), przekrawam na pół i wyjmuję pestki. Oczywiście to oznacza bardzo łagodną wersję, ale presja rodziny jest zbyt silna ;) Osobiście wolę ostrzejszy smak. Wtedy zostawiam pestki albo biorę dwie papryczki.

Czosnek wyciskam z łupinki.

Obrane papryki, chili, czosnek i cebulę wrzucam do blendera. Doprawiam solą i pieprzem, dodaję liście bazylii i mięty, polewam oliwą. Wszystko dokładnie miksuję.

Oczywiście można dip przetrzeć przez sito, ale mi nie przeszkadza lekko grudkowata konsystencja, nawet taką wolę.

Tym razem zjadłam z grillowaną cukinią, Szymon zażądał zmieszania dipu z ryżem, a potem obydwoje z upodobaniem smarowaliśmy nim sobie wędlinę na kanapkach.

poniedziałek, 5 lipca 2010

Letnia sałatka z groszku i ogórków

Nawyki żywieniowe dzieci to temat na obszerną książkę. Tym razem poruszę sprawę zwykłego zielonego groszku.

Moje dzieci na przykład, gdy jak to często bywa, przeglądały szafki kuchenne w poszukiwaniu jakichś niezbędnych im rekwizytów, natknęły się na puszki.
- O! Groszek! Mogę? – zawołał syn dzierżąc w ręku rzeczony pojemnik.
- Też chcę groszek! – zawołała natychmiast córka.
- Ależ oczywiście! – odpowiedziałam. Przecież nie odmówię dzieciom TAKIEJ zachcianki.
Za chwilę obydwoje siedzieli przy stole z miseczkami pełnymi okrągłych ziarenek i zajadali ze smakiem.

Ta sytuacja powtórzyła się wielokrotnie, więc gdy stałam z córką w warzywniaku i zauważyłam zielone łupinki, postanowiłam sprawić dzieciom przyjemność. Młody groszek to przecież sama słodycz. I te wspomnienie świeżo zerwanego groszku, którego ziarenka wyłuskiwało się od razu zębami…

Córka z nieufnością podeszła do nowej formy znanych jej przecież nasion. Wzięła jedną kuleczkę w zęby, skrzywiła się i wypluła.
- Niedobry – oświadczyła zdecydowanie.

Czekam kiedy zupa z puszki okaże się lepsza niż ta przygotowana przeze mnie.

A ta letnia sałatka jest przyjemnie kwaskowata, odświeżająca i chłodząca. W sam raz na upały.
Można dosypać szczyptę cukru do sosu.




Składniki:

3 garści wyłuskanego zielonego groszku
5-6 ogórków gruntowych
ok. ½ kubka jogurtu naturalnego lub kwaśnej śmietany
2 łyżki świeżych liści mięty, posiekanych
1-2 łyżki soku z limonki
sól, pieprz
ewentualnie szczypta cukru

[Listonic]

Sposób przygotowania:

Groszek łuskam, ogórki obieram i kroję w kostkę.

Jogurt mieszam z sokiem z limonki, miętą, solą i pieprzem. Polewam warzywa, mieszam.

środa, 7 kwietnia 2010

Łosoś na puree z groszku

Po świętach, które spędziłam na objadaniu się rzeczami przyrządzonymi przez innych, pora na odpoczynek od ciast i mięs.

Puree z zielonego groszku chciałam zrobić już dawno. Przepis znaleziony w książce Jamiego Olivera „Lubię gotować” tylko potwierdził moją koncepcję potrawy, więc czym prędzej wyciągnęłam paczkę groszku z zamrażalnika.

Odpowiedź na pytanie „co do tego?” była już banalnie prosta – oczywiście, że łosoś.

Chodził mi po głowie jeszcze pomysł na jakiś sos, ale czas poświąteczny, to dla mnie czas ograniczeń. Bardzo tego nie lubię, ale lubię mieścić się w moje ulubione dżinsy.




Składniki:

4 filety z łososia po około 125 g
mąka
sól, pieprz
olej lub klarowane masło do smażenia

1 ziemniak
450 g mrożonego groszku
garść świeżych liści mięty
sól, pieprz
1 czubata łyżka masła

Sposób przygotowania:

Obranego i pokrojonego w kostkę ziemniaka wrzucam do osolonej wody i gotuję aż będzie prawie miękki. Potem dorzucam do garnka mrożony groszek i gotuję jeszcze kilka minut. Gdy groszek jest już niemal dobry dokładam listki mięty – tylko na ostatnią minutkę.
Potem wszystko odcedzam, doprawiam solą i pieprzem i miksuję z łyżka masła.
Można odłożyć trochę groszku do dekoracji.
Ziemniak dość mocno zagęszcza puree, więc można nie trzeba się starać przy odcedzaniu. Można też zrobić puree bez ziemniaków.

Gdy warzywa na puree się gotują, zajmuję się łososiem. Opłukuję filety w zimnej wodzie i dokładnie osuszam. Posypuję solą i niewielką ilością pieprzu, obtaczam w mące i smażę na niewielkiej ilości tłuszczu. Jeśli ktoś nie ma klarowanego masła, to pod koniec smażenia można dodać łyżeczkę zwykłego dla poprawy smaku.

Puree wykładam na talerz, na to kładę usmażony filet z łososia. Skrapiam rybę sokiem z cytryny, posypuję odłożonym groszkiem (lub groszkiem z puszki).

środa, 10 marca 2010

Ryba w ziołowym sosie

Soczysta, upieczona czy usmażona ryba morska nie potrzebuje wielu dodatków. Właściwie wystarczy sól, pieprz i sok z cytryny, żeby otrzymać smakowity posiłek. Ale oczywiście odrobina ziół i oliwy nigdy nie zawadzi, więc proponuję Wam bardzo prosty i smakowity sposób na nieco inne niż zwykle przygotowanie ryby.

Przepis wypatrzyłam w książce Nigelli „Lato w kuchni przez okrągły rok”, ale zmodyfikowałam go biorąc pod uwagę aktualne zaopatrzenie w zioła w mojej kuchni. Myślę zresztą, że to dobra okazja, żeby samemu pokombinować i zrobić mieszankę świeżych lub suszonych ziół, która najbardziej będzie Wam pasować.




Składniki:

ok. 600 g filetów z ryby morskiej
mąka pszenna do panierowania
sól, pieprz
olej do smażenia

sos:
pół szklanki oliwy z pierwszego tłoczenia
otarta skórka i sok z połowy cytryny
3 łyżki posiekanej świeżej natki pietruszki
1 łyżka posiekanej świeżej bazylii
1 łyżka posiekanej świeżej mięty
1 łyżka posiekanych kaparów osączonych z zalewy
sól, pieprz

Sposób przygotowania:

Najpierw robię sos, żeby zdążył się przegryźć. Sprawa jest jak zwykle prosta: mieszam wszystkie składniki.

Rybę płuczę w zimnej wodzie, osuszam. Posypuję solą i pieprzem, obtaczam w mące i smażę na rozgrzanym oleju.

Usmażoną rybę układam na półmisku i polewam częścią sosu. Resztę sosu podaję w miseczce.

Jeśli ktoś woli, to rybę można oczywiście upiec. W dodatku będzie zdrowiej.
W oryginalnym przepisie Nigella miesza świeżą natką z suszoną miętą i suszonym oregano.
Related Posts with Thumbnails
/*Google anatytics */