Pokazywanie postów oznaczonych etykietą grzanki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą grzanki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 15 stycznia 2016

Grzanki z pieczonymi batatami

Lubicie słodkie ziemniaki? Bo ja bardzo! Wystarczy pokroić w plastry, upiec, dodać sól, pieprz i odrobinę oliwy i już można jeść. I pasuje do nich mnóstwo rzeczy. Ale tym razem znalazłam gdzieś w sieci śliczne tosty, więc postanowiłam je zrobić (przepraszam, ale nie pamiętam, gdzie je widziałam, więc nie podam linku do źródła).

Anka



Składniki:
  • pieczywo na grzanki: np. bułka wrocławska
  • 1 batat
  • 1 owoc granatu
  • serek śmietankowy (raczej z gatunku tych twarogowych)
  • sól, pieprz
  • oliwa

Sposób przygotowania:

Batat obieram i kroję w kostkę. Rozkładam na blasze do pieczenia, skrapiam oliwą i lekko solę. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 230-240 stopni na 15-20 minut (sprawdźcie widelcem, czy już jest ok nawet wcześniej niż po 15 minutach).

Bułkę kroję na kromki, lekko smaruję oliwą lub masłem, podpiekam pod grillem.

Przekrawam granat i wyjmuję pestki.

Opieczone pieczywo smaruję serkiem. Na to kładę kostki słodkiego ziemniaka, posypuję pestkami granatu, skrapiam oliwą i koniecznie dodaję świeżo starty czarny pieprz.

Smacznego!

(właściwie nie ma przeszkód, żeby batata zastąpić marchewką)



poniedziałek, 3 czerwca 2013

Sałatka ze szparagów i szynki z grzankami

Dopisek z 15 czerwca:

Ciągle nie miałam czasu się pochwalić, a przecież dzięki poniższej sałatce wygrałam nagrodę! W drugim zadaniu konkursu Electrolux SuperChef jury przyznało mi 3. miejsce i już od wczoraj w mojej kuchni znajduje się wypasiony ręczny blender.

Przy okazji jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim, którzy chcieli zagłosować na moje przepisy w konkursie.
Strrrrasznie się cieszę z nagrody! :)

Anka
------------------------

Z głupia frant, kompletnie nie przejmując się brakiem czasu na wszystko, wzięłam udział w konkursie i teraz zgodnie z grafikiem musiałam przygotować sałatkę.



Na szczęście przygotowywanie sałatek o tej porze roku nie stanowi kłopotu. Problemem jest raczej co by tu wybrać, bo w warzywniakach znowu zostawiam nieprzyzwoite sumy po długiej i ciężkiej zimie (czekam na czereśnie!). Tym razem jednak nie zastanawiałam się zbyt długo (bo nie miałam kiedy), tylko kupiłam szparagi i poszłam w klasykę.



Do sałatki można dodać ser (posypać parmezanem lub dodać fetę, ale ja wybrałam wersję prostszą), a jeśli chodzi o sos, to nie zaszkodzi przełamać go odrobiną miodu.



Aha, głosujcie proszę, chociaż wiem, że czasu jest mało. I przy okazji dziękuję Wam pięknie za głosy na poprzedni przepis!


Anka


Składniki:

  • pęczek szparagów
  • ok. 70 g szynki dlugodojrzewającej
  • ok. 4 kromek czerstwego chleba
  • kilka liści sałaty do podania

sos:

  • 1 żółtko
  • 2-3 łyżki oliwy
  • odrobina soku z cytryny
  • musztarda, sól, pieprz

Sposób przygotowania:

Szparagi myję, odłamuję zdrewniałe końcówki (trzeba wyczuć, w którym miejscu szparag robi się twardy, odłamać i końcówkę wyrzucić), pozbawiam łodygi fioletowych łuseczek i gotuję na parze lub w osolonej i lekko ocukrzonej wodzie. Odcedzam, kroję na niewielkie kawałki.

Szynkę smażę na nieprzywierającej patelni na chrupko. Układam na papierowych ręcznikach, żeby odsączyć tłuszcz. Łamię na małe kawałki.

Z chleba okrawam skórki i kroję w drobną kostkę. Układam na blasze, lekko skrapiam oliwą i wstawiam do piekarnika pod rozgrzany grill. Piekę na złoto, przewracam w trakcie pieczenia.

Wszystkie składniki układam na talerzu na liściach sałaty lub wrzucam do miski.

Teraz sos. Płynne żółtko jest tu kluczowym składnikiem (w obawie przed salmonellą, sparzyłam skorupkę). Do miseczki wkładam żółtko, dodaję sól, pieprz, sok z cytryny i odrobinę musztardy. Wszystko mieszam trzepaczką. Stopniowo wlewam oliwę nadal mieszając, ale nie za długo i nie za dużo oliwy, bo nie chcę mieć typowego majonezu.

Polewam sałatkę sosem. 

Smacznego!

wtorek, 19 stycznia 2010

Jajko w bułce

Skoro już zamierzacie robić marmoladę z cebuli, to może zainteresuje Was jeszcze jeden sposób jej wykorzystania. A jeśli nie, to nie szkodzi, bo równie dobrze można wykorzystać surową cebulę.

Jest bowiem coś co nazywa się bodajże marynarski przysmak. Z tego co wiem podaje się go ze śledziem, ale ja solone filety śledziowe omijam szerokim łukiem, więc zupełnie zmieniłam składniki potrawy. Wykorzystałam jedynie formę podania, bo ciepłe płynne żółtko w chrupiącej bułce to coś, co tygryski lubią najbardziej.

Oczywiście zdjęcie pochodzi z czasów przeddietowych. Teraz sobie tylko popatrzę.




Składniki:

2 czerstwe bułki kajzerki
1 mała czerwona cebula lub 2 łyżki marmolady z czerwonej cebuli
2 plastry boczku
2 łyżki śmietanki (po namyśle stwierdzam, że mi bardziej pasuje kwaśna, ale zróbcie według uznania)
2 jajka
sól, pieprz, masło

Sposób przygotowania:

W bułkach wycinam od góry otwór, wyjmuję środek i lekko smaruję bułkę od środka masłem.

Cebulę kroję na cieniutkie piórka lub wręcz ścieram na tarce, boczek tnę na małe kawałeczki.

Niewielkie płaskie naczynie żaroodporne smaruję masłem, wkładam do niego bułki i w wydrążonych otworach układam cebulę lub marmoladę z cebuli (z marmoladą jest o niebo lepsze!), boczek, polewam łyżką śmietany i ostrożnie wybijam jajko.

Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180-200 stopni na około 20 minut. Białko ma być już ścięte, a żółtko nadal płynne. Posypuję solą i pieprzem i podaję ciepłe.

piątek, 1 stycznia 2010

Crostini z fasolowym puree

W kuchni między innymi to jest piękne, że połączenie prostych i pospolitych składników może zaowocować czymś przepysznym. Tym razem opowiem Wam jak ze zwykłej fasoli stworzyć prawdziwe dzieło sztuki.
A poza tym dzisiaj chyba każdy ma w domu czerstwe pieczywo i przejawia niechęć do gotowania pracochłonnych potraw.

Przepis pochodzi z książki „Włoska wyprawa Jamiego” (Mikołaj mi przyniósł. Kochany ten Mikołaj!).

Ach, jeszcze krótkie wyjaśnienie. Crostini to po naszemu po prostu grzanki, ale małych rozmiarów i raczej z ciabatty lub białego pieczywa.




Składniki:

kilka kromek ciabatty, bagietki lub bułki wrocławskiej

1 puszka białej fasoli, odsączona
1 duży ząbek czosnku
sól, pieprz, oliwa, ocet z czerwonego wina

1 ząbek czosnku
sól
kilka gałązek rozmarynu
1-2 łyżki oliwy

Sposób przygotowania:

Czosnek drobniutko siekam i przesmażam chwilę na oliwie, ale bardzo uważam by się nie przypalił. Dokładam fasolę i duszę na wolnym ogniu niecałe 10 minut. Na koniec doprawiam solą, pieprzem, octem i oliwą i rozgniatam wszystko widelcem.

Pokrojone na niewielkie kromki pieczywo wstawiam do nagrzanego piekarnika (u mnie dobrze sprawdza się grill z termoobiegiem, 180 stopni). Po kilku minutach wyciągam chrupkie grzanki (najlepsza kontrola jest „na oko”, więc nie podaję czasu pieczenia), które można jeszcze przed nałożeniem pasty fasolowej skropić oliwą i posmarować przekrojonym na pół ząbkiem czosnku.

Smaruję opieczone kromki fasolowym puree i leciutko polewam po wierzchu oliwą wymieszaną z czosnkiem roztartym z solą i rozmarynem. W ostateczności można użyć suszonego rozmarynu, bo nie oszukujmy się, osiedlowe warzywniaki rzadko oferują coś więcej niż marchewkę i kapustę.

Smacznego!

sobota, 14 listopada 2009

Smażone jabłka z grzankami

Pachnące wanilią jabłka w połączeniu z delikatnymi grzankami w kształcie gwiazdek, serc czy kwiatków są doskonałą propozycją na posiłek dla dzieci. I nawet jeśli okażą się takimi niewdzięcznikami jak moje i ledwie tkną jabłka, to z całą pewnością skuszą ich grzanki.
I bardzo dobrze, bo jabłka zostały dla mnie. Muszę tu nadmienić, że jabłka toleruję niemal wyłącznie w postaci surowej i zjadam ich w ten sposób całe kilogramy, natomiast szarlotek niemal nie tykam, ale akurat ten sposób przygotowania podbił moje serce.
Przepis Nigelli Lawson z książki "Nigella Ekspresowo".




Składniki:

(2-3 porcje)
3 słodkie twarde jabłka
2-3 łyżki esencji waniliowej
3 kromki pszennego chleba
sklarowane masło do smażenia
cukier puder

Sposób przygotowania:

Jedyna trudność przy tym przepisie polega na tym, że dobrze byłoby zaopatrzyć się wcześniej w esencję waniliową, ale w dobie sklepów internetowych nie nastręcza to problemów. W dodatku sprzedają tam również sklarowane masło, dzięki czemu po raz pierwszy użyłam go w kuchni. Myślę jednak, że jeśli ktoś zamiast esencji użyje cukru waniliowego, to naprawdę nic się nie stanie.

Jabłka myję i bez obierania (ale gniazda nasienne wycinam) kroję na półplastry. Podsmażam dwie-trzy minuty na maśle, dolewam esencję waniliową i smażę jeszcze pięć minut.

Foremkami do ciastek wycinam kształty z pszennego pieczywa i smażę na maśle złociste grzanki.

Posypuję jabłka cukrem pudrem. Można polać śmietaną. Podaję z grzankami.
Related Posts with Thumbnails
/*Google anatytics */