Nazwa długa, podobnie jak i wykonanie poniższych ciasteczek,
za to efekt bardzo przyjemny. Szczególnie dla dzieci, bo pianki w środku zainteresują każdego nieletniego (a i ja nie pogardzę).
Przepis pochodzi z mojej ulubionej książki, jeśli chodzi o
maleńkie wypieki. Swego czasu na stronie BBC GoodFood spędzałam sporo czasu,
dlatego nie mogłam się powstrzymać i kupiłam „GoodFood. 101 Cupcakes &
small bakes”. Bardzo polecam.
Anka
Składniki:
ciastka:
- 250 g miękkiego masła
- 140 g cukru pudru
- 1 duże jajko
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (lub cukier waniliowy)
- 300 g mąki
- szczypta soli
- 100 g wiórków kokosowych
środek:
- około 175 konfitury wiśniowej (lub dżemu)
- 18 dużych pianek, przekrojonych na pół
- 25 g wiórków kokosowych
Sposób przygotowania:
Masło ucieram z cukrem pudrem na puch, dodaję jajko i
ekstrakt waniliowy, miksuję. Łączę masę z wiórkami kokosowym, mąką i szczyptą soli, mieszam,
by powstało ciasto.
Teraz przepis mówi, by rozwałkować ciasto na grubość około 3
mm (podsypując mąką) i wycinać spore ciasteczka (średnica 6 cm). Zrobiłam
jednak nieco inaczej: uformowałam wałek o średnicy kilku centymetrów, owinęłam
folią spożywczą i włożyłam do lodówki na przynajmniej pół godziny. Potem po
prostu pokroiłam nożem, więc moje ciasteczka były pewnie nieco grubsze.
Piekę w temperaturze 190 stopni kilkanaście minut (przepis
mówi o 14 minutach), aż się zezłocą. Odstawiam na blasze na dwie minutki, a
potem przekładam na kratkę do kompletnego wystudzenia.
I teraz czas na zabawę. Układam na blasze połowę ciastek, na
każdym kładę pół łyżeczki konfitury malinowej, a na to piankę. Ponieważ nie
miałam dużych pianek, cudowałam z mniejszymi i kładłam półtorej pianki.
Wstawiam ponownie do piekarnika na 2 minuty i bardzo uważam, żeby nie przypalić
pianek. Wyjmuję z piekarnika i szybko przykładam pozostałe ciastka, tak by
pianki się rozpłaszczyły i skleiły ciastka. Odstawiam na 10 minut do
przestudzenia.
Nakładam do dwóch miseczek oddzielnie resztę konfitury i
wiórków kokosowych. Obtaczam brzegi ciastek najpierw w konfiturze, potem w wiórkach.
Smacznego!
Kokosowe - już biorę! pysznie wygladają.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Ależ śliczne maleństwa! Warte każdej poświęconej im minuty :)
OdpowiedzUsuń