Przy tej pogodzie nie ma jak porządny kawał mięsa i włączony piekarnik, który dodatkowo rozgrzeje mieszkanie. Dzisiaj w szczególności, bo zachciało nam się spacerów i wywiało aż na Westerplatte, gdzie nie brakuje przestrzeni dla ożywczej bryzy znad morza. Należy przy tym natychmiast dodać, że owa bryza miała siłę huraganu i była taka zimna, że jeszcze nie doszłam do siebie.
Ale już wracam do jedzenia. Wieprzowina i szałwia to bardzo zgodna para, jeśli jeszcze doda się cebulę i jabłko, to wychodzi bardzo smaczny obiad, który bez wahania polecam. Ilość płynów jak zawsze napisałam na oko, bo nie mam pojęcia ile wlałam.
Smacznego!
Składniki:
(3-4 porcje)
około ½ kg mięsa wieprzowego (np. szynka)
1 cebula
1 jabłko
duża garść liści szałwii
¾ szklanki czerwonego wina
¾ szklanki bulionu
sól, pieprz
kozieradka (niekoniecznie)
olej do smażenia
Sposób przygotowania:
Mięso dzielę na grube plastry, doprawiam solą, pieprzem i kozieradką, krótko obsmażam na gorącym tłuszczu.
Przekładam mięso do płaskiego naczynia żaroodpornego, trzymam w cieple.
Na tłuszcz pozostały ze smażenia wrzucam drobno posiekaną cebulę, chwilę smażę i dodaję drobno pokrojone jabłko. Doprawiam solą i pieprzem, wlewam wino i bulion, chwilę wszystko gotuję, na koniec dodaję posiekane liście szałwii.
Zawartość patelni przelewam do naczynia z mięsem i wszystko wstawiam do piekarnika. Piekę bez przykrycia w 170 stopniach nawet około półtorej godziny – zależy od grubości mięsa, najlepiej sprawdzić widelcem czy jest już miękkie.
Sos przelewam do rondelka, mięso trzymam nadal w piekarniku, ale już wyłączonym. Odparowuję sos (najlepiej przynajmniej połowę, ale nie zdążyłam, bo źle wyliczyłam czas i ziemniaki już się ugotowały) i miksuję. Do sosu można dodać kawałek masła.
Podaję z puree ziemniaczanym i sałatą.
sobota, 15 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
uwielbiam szałwię i przemycam ją wszędzie gdzie się da...:) ależ to Twoje danie musi być apetyczne...;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię połączenie szałwi i wieprzowiny. Pyszności przygotowałaś!
OdpowiedzUsuńFajne połączenie!
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję:)
Pozdrawiam.
Szałwia kojarzy mi się z czymś na gardło, a tu tak do wieprzowiny. Intrygujące:)
OdpowiedzUsuńmmm dzięki tej szałwi na pewno jest masksymalnie aromatyczna!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie w taką pogodę przydaje się dogrzewanie piekarnikiem :) A takie pyszne mięsko, to i na słoneczny dzień jest dobre :)
OdpowiedzUsuńA smażyliście kiedyś szałwię na maśle? Jest niesamowicie delikatna, krucha i pyszna. Mnie zaskoczyło, że zwykłe liście mogą być takie dobre :)
OdpowiedzUsuń