poniedziałek, 13 grudnia 2010

Krajanka kokosowa


Jest już późno, nie wiem w co ręce włożyć i obawiam się, że kończący się właśnie weekend opiszę chyba po świętach.
A jest o czym pisać, ponieważ dziś zakończyła się pierwsza konferencja blogerów. Miło mi niezmiernie, że właśnie Gdańsk był miastem, który to spotkanie zorganizował. Naprawdę, coraz bardziej lubię moje miasto (mimo koszmarnych korków).

Ale o spotkaniu innym razem, bo ciepłe łóżko wzywa, a jeszcze trzeba jakiś przepis wrzucić.

Teraz będzie opowieść o niepozornej książce.

Ciągle brakuje mi przepisów na muffinki. Najlepiej, żeby były niezawodne, bo bardzo nie lubię porażek (na szczęście w przypadku muffinek są naprawdę rzadkie). Dlatego, gdy Chuda doniosła mi o książkach kucharskich w Lidlu za całe 12 złotych czym prędzej pobiegłam do sklepu.

Co prawda czasami trudno zdobyć się na zaufanie do książek, które kosztują tak niewiele, z drugiej strony – nietrafione przepisy w super magazynach też nie należą do rzadkości.

Na pierwszy ogień poszły jednak nie muffinki (które upiekłam później i już tu wstawiałam), ale krajanka kokosowa. Ostatnio piekłam ciasteczka, do których zużyłam odrobinę wiórków kokosowych z wielkiej paczki i szukałam przepisu, który pozwoli mi spożytkować resztę.

Krajanka wyszła słodka, wilgotna i bardzo smaczna. Dzieciom oczywiście najbardziej podobała się czekolada na wierzchu.

W oryginalnym przepisie było jeszcze 50 g drobno posiekanej białej czekolady dodanej do mąki i wiórków, ale zrezygnowałam.


Składniki:
(na kwadratową blaszkę o boku 18-20 cm)

50 g mąki
180 g wiórków kokosowych + do posypania
100 g miękkiego masła
2 jajka
75 g drobnego cukru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (lub cukier waniliowy)
50 g gorzkiej czekolady do ozdoby

Sposób przygotowania:

Przesiewam mąkę. Dosypuję wiórki kokosowe. Mieszam.

Oddzielam żółtka od białek.

Masło miksuję razem z cukrem, dodaję kolejno żółtka i ekstrakt. Ucieram i stopniowo wsypuję wiórki kokosowe z mąką.

Ubijam pianę z białek, dodaję do masy.

Blaszkę wykładam papierem do pieczenia. Wykładam masę i wyrównuję. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 15-20 minut.

Czekoladę roztapiam w kąpieli wodnej lub mikrofali (zazwyczaj dodaję trochę masła – ładniej błyszczy i wygodniej się nakłada). Biorę mocny woreczek foliowy, wlewam do niego czekoladę i odcinam róg. Maluję czekoladową kratkę na cieście, posypuję wiórkami kokosowymi.

Kroję na kwadraty.

Smacznego!

11 komentarzy:

  1. Cudnie wygląda ta krajanka. Kocham kokos i chętnie się poczęstuję:)
    Nie wiedziałam,ze jesteś z Gdańska he he;D Dobre;) Ja też.
    Pozdrówki!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze Chochelko miło mi było bardzo poznać Cię w Gdańsku !
    Po drugie, ja wszystko, co kokosowe uwielbiam i wiórki kupuję w dużych paczkach, więc na pewno skorzystam z przepisu , tym bardziej, że pysznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mmm pysznie kokosowo się zrobiło

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo apetycznie wyglada:)

    OdpowiedzUsuń
  5. wszystko co z kokosem,uwielbiam.!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdańsk jest ok. A i korki da się przetrwac. :)

    Za to ja tej bialej czekolady bym nie odpuściła, oj nie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaaaa ja mam do was pytanie kochane chochelki czy macie jakies przepisy na krajankę piernikową...
    Bo ostatnio moja mama zakupiła takową i wciągnęłam całą co w moim wypadku jest dośc nietypowe bo wolę raczej unikać slodyczy ;) A to weszło mi idealnie dlatego pomysł czy nie macie aby czasem jakiegoś ciekawego sprawdzonego przepisu ;)
    oto mój mejl kawa.amelia@gmail.com
    Bede szalenie wdzięczna za jakąkolwiek pomoc ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ->Amelia: Nie mam sprawdzonego przepisu, ale narobiłaś mi smaka i postaram się czegoś poszukać

    ->cukrowa wróżka: Najlepiej znoszę korki, gdy siedzę w domu ;)

    ->aga: Dzięki :)

    ->Paula: A u mnie kokos jakoś rzadko się pojawia w wypiekach i sama nie rozumiem dlaczego. Czas to zmienić.

    ->Grażyna: A ja się bardzo cieszę, że jakimś cudem udało nam się dogadać przed konferencją, bo inaczej w życiu byśmy się nie znalazły :) Do zobaczenia :)

    ->majana: Wiem, że jesteś z Gdańska :) Ładną mamy zimę, co? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ładną , ładną, tylko marznę strasznie;))
    jednak, dziś byłam z psem nad morzem hyhy;)) Aż mi rzęsy zamarzły;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacyjne! Właśnie się nim zajadam! :))

    Pozdrawiam,
    Kasia Battito...

    OdpowiedzUsuń
  11. ->Kasia: Bardzo się cieszę :)) Smacznego!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails
/*Google anatytics */