sobota, 19 grudnia 2009

Keks polski

Upiekłam już piernik toruński z książki Pierre’a Herme i, wiedziona patriotycznymi uczuciami, postanowiłam wziąć się za keks polski.

Przepis podawał składniki na dwa keksy.

Szybko policzyłam domowników (dwoje bardzo nieletnich, jeden duży i wybredny w kuchni, jedna duża z wyraźnymi przeciwwskazaniami do jedzenia ciasta) i postanowiłam upiec z połowy porcji.

Tu dygresja.
W przepisach na ciasta trzymam się dość wiernie podanych ilości. Zwłaszcza, jeśli ufam źródłu. Poprawianie mistrza o międzynarodowej sławie wydało mi się więc świętokradztwem.
Ale czasami los stawia nas pod ścianą.

Zaczęłam przygotowywać składniki.

- 5 jajek – przeczytałam. Hmm… Mogę oczywiście wszystko przeliczyć i upiec 2/5 porcji, albo 3/5, ale o rany! Komu się chce?
Szybka inspekcja wykazała iż jajka nie należą do olbrzymów.
Dobra, biorę trzy – postanowiłam.

Drugi problem pojawił się przy bakaliach. Jak w zaledwie 200 gramach mam zmieścić wszystko co chciałabym wrzucić? A i tak nie znajdą się tam orzechy, jako produkt zakazany dla córki. Sypnęłam więc hojnie, w końcu to prawie świąteczny keks: żurawiny, morele, rodzynki, daktyle, śliwki i migdały.

Zmieszałam, upiekłam.
Był wieczór, gdy wyciągałam pachnące ciasto z piekarnika.

Następnego dnia rano zrobiłam sobie kawę i podeszłam z nadzieją do blatu w poszukiwaniu keksu.
Nie dojrzałam nawet okruszka.

A trzeba było upiec dwa. Mistrz wie lepiej.




Składniki:
(forma keksowa ok. 33x10 cm)

150 g mąki
½ łyżeczki proszku do pieczenia
100 g miękkiego masła
100 g cukru pudru
1 łyżka cukru waniliowego (użyłam ekstraktu waniliowego)
3 jajka, oddzielnie białka i żółtka
250 g bakalii
mąka do obsypania bakalii

Sposób przygotowania:

Mąkę przesiewam, mieszam z proszkiem do pieczenia.

Bakalie siekam na dość duże kawałki i obsypuję mąką. Co prawda należałoby jednak sparzyć chociaż rodzynki i dokładnie osuszyć, ale nie miałam na to czasu.

Masło ucieram z cukrem pudrem na puch. Cały czas miksując dodaję po jednym żółtka, a potem stopniowo wsypuję mąkę.

Ubijam pianę z białek, delikatnie mieszam z masą, Na koniec dodaję bakalie i również delikatnie łączę składniki.

Ciasto wykładam do nasmarowanej masłem formy i piekę w 180 stopniach przez około godzinę. Sprawdzam patyczkiem.

Studzę na kratce.

13 komentarzy:

  1. Pysznie wygląda! Nie dziwię się, że zniknął...
    Ja robię keks z ciasta drożdżowego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pytanie, w przepisach na kilak ciast i ciasteczekpojawia sie składnik margaryna lub Palma. Czemu nie masło? Jaki powód zastosowania takich składników?
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ladnie wyglada tak puszsyto :) Chetnie by, zjadla Poproszte kawalek:) Moze byc nawet nadgryziony xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie wygląda :) Uwielbiam keksy :) Nie dziwię się, że nic nie zostało :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O jak ładnie wygląda :) Chyba Was zalinkuję :P

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie miałam zamiar keksa trzasnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny
    teraz będę musiała przeliczyć na właściwy pzrepis
    albo kupić książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Eee, nie musisz od razu kupować :)
    Wszystko razy dwa, tylko jajek 5 sztuk a bakalii 400g. I tyle.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale smakowicie wygląda. Czy wymiary keksówki to dolne czy górne.Moja keksówka ma dolne wymiary 27.5cm x 8,5cm.- to chyba muszę zmniejszyć ilość produktów?będę wdzięczna za odpowiedź.Dziękuę i pozdrawiam. A przy okazji zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia. Elka

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie, nie musisz zmniejszać ilości składników. Piekłam ten keks w silikonowej foremce, która jest szersza i krótsza od standardowej, ale na pewno będzie dobrze w zwykłej keksówce. Różnice w objętości tych form są na tyle nieistotne, że można je pominąć, wychodzi troszeczkę wyższy lub niższy i będzie ok.

    OdpowiedzUsuń
  11. mistrzostwo świata
    przytomnie zrobiłam z pełnej porcji, i już jednego keksa nie ma ;)
    dałam żurawinę, orzechy włoskie, migdały, rodzynki, morele, śliwki i gruszki :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Upiekłam na szczęście z podwójonej ilości bo dzięki temu po zjedzeniu chociaż drugi zostanie na Święta - mam nadzieję :) Pyszny jest bardzo - polecam! Pozdrawiam. MWK

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails
/*Google anatytics */