piątek, 12 marca 2010

Cytrynowe ciasto drożdżowe

Bardzo polecam Waszej uwadze to ciasto. Nie wymaga wiele pracy, bo czasochłonne zagniatanie odpracowuje za nas malakser. Jest lekkie, puszyste i przyjemnie cytrynowe. Przepis pochodzi ze skarbnicy świetnych przepisów mojej sąsiadki Lidki.

Foremka, w której piekłam, ma wymiary dna 8x22 cm i 7 cm wysokości.


Składniki:

ciasto:
0,5 kostki masła
0,5 szklanki mleka
0,5 szklanki cukru zwykłego
50 g drożdży
2,5 szklanki mąki
2 jajka
1 łyżka oleju
5 ml aromatu cytrynowego
szczypta soli
rodzynki

lukier:
1 szklanka cukru pudru
sok wyciśnięty z połówki cytryny
5 ml aromatu cytrynowego

Sposób przygotowania:

Do niedużego garnuszka wlewam mleko, wkładam masło, podgrzewam razem, aż masło się stopi. Odstawiam do ostygnięcia.

Rodzynki zalewam wrzącą wodą, odcedzam po kilku minutach i odciskam z nadmiaru wody w czystej ściereczce.

Drożdże zasypuję cukrem w misce malaksera. Kiedy się rozpuszczą, włączam robot na najniższe obroty (haki do zagniatania ciasta) i dodaję po kolei: całe jajka, mąkę na przemian z mlekiem, olej, aromat cytrynowy, sól. Na końcu wsypuję rodzynki i pozwalam robotowi wykazać się jeszcze przez 5 minut.

W tym czasie foremkę wykładam papierem do pieczenia ok. 2 cm nad górną krawędź i włączam piekarnik na 60 stopni z termoobiegiem. Kiedy wyrośnie równo z brzegiem, zmieniam program na góra-dół, ustawiam na 140 stopni i piekę ok. 40 minut.

Pod koniec czasu pieczenia przygotowuję lukier: do miski wsypuję cukier, wlewam wyciśnięty sok z cytryny i aromat, ucieram na gładką, płynną, gęstą masę.

Po 40 minutach wbijam w ciasto wykałaczkę. Gdy jest sucha, można wyłączyć piekarnik. Zostawiam ciasto w środku jeszcze na kilka minut, wyjmuję i jeszcze ciepłe polewam lukrem.

Ćwiczę silną wolę, żeby nie zjeść całego od razu na ciepło.

11 komentarzy:

  1. Skoro ciężko jest powstrzymać się przed jego zjedzeniem... Nie wiem, czy byłabym w stanie. ;))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam cytrynowe ciacha!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapisuję przepis, stwierdzam ostatnio, że nie ma to, jak drożdzowe ciasta:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda puszyście, smacznie i do tego rodzynki, które kocham....przepysznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. a jak ktos nie posiada malaksera to jak mikserem robic czy rączkami ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. czym kto woli! ja bym wolała mikserem, bo strasznie leniwa się zrobiłam ;)

    Chuda

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet zagniatane rączkami nie jest specjalnie pracochłonne, o czym przekonałam się wczoraj. Ciasto jest obłędne. Rzeczywiście mięciutkie, puszyste, no i ten lukier!
    Następnym razem zrobię z podwójnej ilości składników, bo ta jedna nędzna foremka to zdecydowanie za mało :-)

    pozdrawiam
    allegra walker

    OdpowiedzUsuń
  8. allegro walker, bardzo się cieszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A czy można zastosować drożdże sypkie? i w jakich proporcjach?

    OdpowiedzUsuń
  10. Można zastosować, najpopularniejszy przelicznik to 7g drożdży instant=25g świeżych drożdży i taki jest podany na paczce, które leży w mojej szufladzie. Z drożdży instant nie trzeba już robić rozczynu, miesza się je z suchymi składnikami i zalewa ciepłym (koniecznie) płynem.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails
/*Google anatytics */