niedziela, 15 listopada 2009

Omlet prawie po japońsku

Kiedy się zaczytam w Murakamim, zawsze nachodzi mnie ochota by przygotować sobie coś przynajmniej zainspirowanego kuchnią japońską, a że jestem wielką miłośniczką omletów oraz łososia i akurat wszystkie potrzebne produkty miałam w lodówce, to szybko przeszłam do czynów.
Jeśli ktoś chce przyrządzić danie jeszcze bliższe kuchni Kraju Kwitnącej Wiśni proponuję zakup wodorostów nori (oferuje je każdy supermarket), pocięcie ich na paski wielkością zbliżone do kawałków szczypiorku i dorzucenie do masy jajecznej.




Składniki:
(porcja dla jednej osoby)

2 jajka
mały pęczek szczypiorku
½ łyżeczki chrzanu wasabi
1 łyżka jogurtu naturalnego
sól, pieprz
masło lub olej do smażenia

dodatki
wędzony łosoś, sok z cytryny

Sposób przygotowania:

Roztrzepane jajka dokładnie mieszam z chrzanem wasabi i jogurtem. Dodaję pokrojony na około dwucentymetrowe kawałki szczypior, sól i pieprz.

Rozgrzewam patelnię i smaruję masłem. Wylewam masę i gdy omlet się ścina delikatnie podważam brzegi, żeby płynne jajka znalazły się na dnie patelni. Robię tak do momentu, gdy na patelni już nic nie pływa. Omlet od spodu ma być lekko przypieczony, a na wierzchu ledwie ścięty. Składam na pół z wędzonym łososiem skropionym sokiem z cytryny w środku.

Tu muszę dopisać, że według prawideł przyrządzania omletu, powinnam łososia położyć na omlecie w chwili, gdy znajduje się on jeszcze na patelni. Następnie jednym zręcznym ruchem należy zsunąć omlet na talerz jednocześnie składając go na pół. Naturalnie teoria sobie, a praktyka sobie, bo przy tej czynności mój omlet dość często odnosi obrażenia. Na szczęście z dziurami czy bez – smakuje tak samo.

5 komentarzy:

  1. Drogie Chochelki,
    wyprobowalam ten omlet, chociaz nie moge sie absolutnie rownac z wami w sztuce kulinarnej - gotuje ot tak, byle Polska nie zginela. Chrzan wasabi pominelam, zamiast szczypiorku, ktorego nie bylo, dodalam zblanszowane pory. Bylo pyszne. Nigdy by mi nie przyszlo do glowy podac omlet z wedzonym lososiem! Jestescie wielkie. A patent, zeby do omleta dodawac jogurtu omletowi robi swietnie. Dziekuje wam.
    Topolowka

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla takich komentarzy chce się tu pisać :)
    Cieszę się, że smakowało.
    I właśnie o to chodzi, by nie trzymać się niewolniczo przepisu, a pory są zawsze przepyszne.

    OdpowiedzUsuń
  3. zachwyciłam się i ja :)
    pidżej

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, na jak najczęstsze zachwyty z powodu naszego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jestesmy swiezo PO
    orgazm kulinarny :)
    i jak szybko ;) co nie bez znaczenia dla kobiety pracującej :)
    pidżej

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails
/*Google anatytics */