piątek, 4 grudnia 2009

Pieczony schab ze śliwkami

Pieczeń to brzmi dumnie. Ale jak to zrobić, by nie była za sucha, za twarda, nieciekawie doprawiona?
Mój ulubiony schab ze śliwkami na pewno Was nie zawiedzie. W dodatku wcale nie wymagam wydrążania go w środku, by wepchnąć tam owoce, bo bardzo mi się podobają te dwa śliwkowe grzebienie.
 

Prosto, smacznie i zawsze wychodzi – polecam.

Anka


Składniki:
  • ok. 1 kg schabu bez kości w jednym kawałku
  • ok. 150 g suszonych śliwek
  • 5-6 ząbków czosnku
  • sól, pieprz,
  • cząber, papryka, imbir
  • oliwa

Sposób przygotowania:

Schab myję i osuszam. Dokładnie nacieram przyprawami. Z cząbrem raczej ostrożnie, suszone zioła są zazwyczaj bardziej intensywne niż świeże, a nie chcę by przyprawy zabiły smak mięsa.
Dość często rezygnuję z papryki lub z imbiru, a czasami dorzucam płatki chili lub pieprz kajeński.

Śliwki zalewam na kilka minut gorącą wodą, odcedzam.

Robię dwa równoległe, długie i dość głębokie nacięcia wzdłuż mięsa. Każde nacięcie wypełniam dokładnie śliwkami, nie przejmując się tym, że wystają. Jeśli zostanie trochę śliwek układam je z boku mięsa.

Wkładam schab do rękawa foliowego. Ząbki czosnku miażdżę płaską stroną noża, nie obieram i układam z boków mięsa.

Zawiązuję z jednej strony rękaw i mięso umieszczam w wąskiej keksówce. Jest ona na tyle ciasna, że boki foremki trzymają ciasno mięso, które "nie rozłazi się” na boki.

Górę mięsa polewam kilkoma łyżkami oliwy (ilość zależy od wielkości kawałka, 3-4 łyżki zazwyczaj wystarczają). Czasami używam oliwy aromatyzowanej np. czosnkiem i chili.

Zapinam rękaw z drugiej strony i dziurawię folię od góry czubkiem noża.

Piekę godzinę i piętnaście minut do półtorej godziny w 200 stopniach (lubię dobrze wypieczone mięsa).

Schab z natury jest dość suchy, jeśli więc nie chcę go podawać natychmiast do obiadu, ale upiekłam do jedzenia na zimno, stosuję pewien trik. Nie wyjmuję od razu z rękawa, tylko zostawiam do wystudzenia w wytopionym ze schabu sosie. Mięso pięknie wówczas nasiąka i jest smaczniejsze.

Schab można przygotować do pieczenia dzień wcześniej. Dobrze jest tylko pamiętać, by wyjąć mięso przynajmniej na godzinę przed pieczeniem z lodówki, by nabrało temperatury pokojowej.

4 komentarze:

  1. Ja chyba malo pojetna jestem bo nie wiem co to rekaw foliowy? A bardzo bym chciala wiedziec :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ służę informacją w tej chwili :)
    W dowolnym markecie w dziale z folią aluminiową, papierem do pieczenia i tego typu produktami znajdziesz coś co zazwyczaj nazywa się "rękaw do pieczenia". Jest to foliowy długi rulon nawinięty na rolkę, odcinasz nożyczkami potrzebny kawałek, wkładasz do środka mięso, a końce zapinasz dołączonymi klipsami czy też zapinkami (czy jak tam to nazwać). Fantastyczne do pieczeni, nie trzeba szorować foremek, a mięso nie wysycha.

    OdpowiedzUsuń
  3. a jesli w kraju zamieszkania nie ma takiego rekawa a przepisa brzmi smakowicie do obledu? mozna bez? czy lepiej nie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Można, pewnie, że można. Na przykład można podlać mięso odrobiną soku jabłkowego i w trakcie pieczenia polewać od góry co jakiś czas wytopionym sosem.
    A może masz brytfankę? Najlepiej żeliwną ;)

    Pozdrawiam na zesłaniu :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails
/*Google anatytics */